Forum przeniesione na www.Kompasklub.pl !!! ZAPRASZAMY !!!!Forum Klubu Caravaningowego Kompas

Misiek69 · Gość

Lew postanowił wprowadzić porządki w lesie, zaczął od postawienia w lesie sławojki. Po trzech dniach przechodzi i patrzy a tam w kiblu rozwalone okno. Wściekł się i zwołał zebranie wszystkich zwerząt. Po burzliwej wypowiedzi kazał przyznać się kto to zrobił. Na to wychodzi z szeregu lis i mówi: No, niby ja, ale nie ja. Lew się zdziwił i kazał lisowi wytłumaczyć. Lis mówi:
- Poszedłem do kibelka, usiadłem i zaczynam się załatwiać. Nagle wpada niedźwiedź siada mi na kolanach i zaczyna srać. Jak się wysrał to wytarł sobie mną dupę, zacząłem krzyczeć a on się wściekł i wyrzucił mnie przez okno.
Lew opieprzył niedźwiedzia, kazał mu naprawić kibel i zagroził wyrzuceniem z lasu.
Po kilku dniach lew przechodzi koło kibla, patrzy a tam całe drzwi wyrwane z zawiasów. Wściekły zwołał zebranie i pyta się kto to zrobił. Na to wyszedł z szeregu zając i mówi: No niby ja, ale nie ja. Po pytaniu lwa zaczął wyjaśniać:
- Poszedłem do kibelka, usiadłem na kiblu, w tym momencie wpada niedźwiedź i siada na mnie i po wszystkim wyciera sobie mną dupę. Zacząłem krzyczeć, więc ten się wściekł i wyrzucił mnie razem z drzwiami.
Niedźwiedź zmitygował się zaczął przepraszać, obiecywać poprawę. Naprawił drzwi i Lew mu dał ostatnią szansę. Po dwóch tygodniach Lew przechodzi obok kibla, patrzy, a tam same ruiny, nie ma nawet pół ściany. Zebrał wszystkie zwierzaki i pyta kto to zrobił. Na to wychodzi jeż i mówi: NO NIBY JA, ALE NIE JA. Very Happy

.

gucio

mega lol