|
Forum przeniesione na www.Kompasklub.pl !!! ZAPRASZAMY !!!!Forum Klubu Caravaningowego Kompas Przyczepy,porady, technika,dowcipy, spotkania i inne.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:12, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Fakt, mojemu znajomem wystarcza spiwor i noz jak wybiera sie do lasu, ale my caravaningowcy, z tej racji ze lubimy wygodniej wypoczac niz w namiocie lubimy sobie zabrac pol domu. Tak pol domu, mnie tez to dotyka. W momencie wynoszenia rzeczy do przyczepy lapie sie za glowe co zona przynosi pod drzwi.
Dodam od siebie, ze oprocz wiadmych rzeczy wyzej wymienionych, to jesli kto ma dzieciaki male trzeba zabrac pol pokoju dzieciecego (zabawki) i tak, podworkowa zjezdzalnia, samochody wielkosci duzego psa, lopatki, grabki, foremki, wiaderka, przyczepki, rowerek, traktorek, mnostwo pompowanych zabawek (krokodyle, baseny, pilki itp.), namiocik, jakies samochodziki, ksiazeczki, puzzle, klocki (aby dzieciak sie nie nudzil podczas deszczu) i wozek. Dobrze jest tez zabrac jakiegos kolege lub kolezanke dla towarzystwa.
Z rzeczy dla doroslych napewno przydaje sie takze platikowy stol ogrodowy, krzesla do niego i parasol. Parawan na plaze, lezaczek i lodowka turystyczna do piwka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gucio
Administrator
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 3413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:07, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Oj prawda !!!
Ale jak miło pomyśleć, że dawniej, to nawet 10% z tego co wymieniłeś i tak nie było dostępne w sklepach
Ja przykładowo nawet nie wypuszczam powietrza z dmuchanych zabawek, tylko wrzucam wszystko do przyczepy
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:32, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Adriano, nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem.
Ja również potrzebuję różne rzeczy do wyjazdu, ale przede wszystkim kieruję się zdrowym rozsądkiem przy wyborze tego co zabieram. Jeżeli zapakuję do przyczepy wszystko co może się przydać to na miejscu okaże się, że i tak połowy nie wziąłem, a z tego co zabrałem - 90% jest kompletnie niepotrzebne. Kłaniają się prawa Murphy`ego i o dziwo - zawsze sprawdzają się.
Adriano - widzę, że uwielbiasz produkowanie różnego rodzaju list przed wyjazdem więc proponuję Ci wykonanie jednej po przyjeździe do domu:
Lista rzeczy zabranych i kompletnie nieprzydatnych.
Zapewniam, że ta lista będzie najdłuższa chociaż się do tego nie przyznasz.
To nie mój wymysł, ale tak mówi samo ŻYCIE i wystarczy je pilnie śledzić a wnioski nasuną się same.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:32, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
wspomniane prawa Murphy'ego mówią też o tym, że okaże się przydatne to, czego nie wziąłeś myśląc, że jest nieprzydatne. Dla jednego kompletnie nieprzydatny może być stolik i krzesła, dla innego zabieranie laptopa to kompletna przesada. Każdy ma swoje potrzeby i zabiera to, co mu potrzebne. Ja bez odpowiedniego sprzętu nigdzie się nie ruszam, bo wynika to z mojej pracy, którą wykonuję również podczas odpoczynku. Więc powtórzę jeszcze raz - nie wytykaj to komu potrzebna, a co nie, bo to sprawa indywidualna. Widzisz Gucia - on nawet nasze śląsko-zagłębiowskie brudne powietrze wdmuchuje do zabawek i zabiera ze sobą A może mu się przyda...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gucio
Administrator
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 3413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:21, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
O nie !!!
Ja kupuję zabawkę na miejscu odpoczynku i tam wdmuchuję czyste powietrze, a potem zabieram ze sobą !!
A nóż widelec może się komuś przypomnieć i zachce zimą "wdychnąć" innego powietrza ?! Taki mini bar "tlenowy"
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:15, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kochani! Mam podobny problem - co zabrać, ale jeśli chodzi o jedzenie. Wyjeżdżamy już w przyszły piatek, gdzieś na połudie Europy, może północne Włochy, Lazurowe Wybrzeże, no gdzieś tam, gdzie ciepło...
Denerwuję się makabrycznie, bo to nasz pierwszy wyjazd tak długi(3 tyg) naszym camperem. Do tej pory jeździliśmy po Europie pod namioty.
No i właśnie - jakie zabrać jedzenie, co wy zabieracie (oprócz wody i piwa...), czy bierzecie gotowe sosy i takie tam?
A może coś napiszecie o kempingach we Włoszech i Francji, może o jakiś miejscach na parkingach po drodze na nocleg.
Wiem, że to już wakacje,ale może jeszcze nie wszyscy wyjechali...
Hej, hej -jesteście tam????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:44, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz co nie wiem jak tam z jedzeniem w europie ale suche produkty (makaron ryż itp) oraz półprodukty (sosy ,zupy z torebki ,kotlety sojowe ,gotpwe potrawy z winiar sos + makaron) mozna zabrać no i można sie pokusić o produkty pasteryzowane klopsiki gołąbki polecam z biedronki są super no i oczywiście za radą Napoleona puszki.Jak ile i co to musisz sama.Jedzenie w europie na pewno jest tylko ceny sa nieznane
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:06, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Magda. Nie denerwuj się wakacjami. My zabieramy "czerwone jedzenie" czyli sklepowe słoiki z różnego rodzaju potrawami. I makaron. Do zamrażalnika w lodówce zmieści się sporo kotletów schabowych usmażonych w domu. Do lodówki załaduję też parę kilo kiełbasy na grila, parę serków, rama. Co do wody mineralnej to ostatnio nie biorę wielkich zapasów bo to duży ciężar a oszczędność minimalna lub żadna. Ostatnio w Hiszpani okazało się że woda jest tańsza niż w Polsce nie mówiąc o winie. W tym roku planowałem jechać nad Gardę a potem na Lazurowe wybrzeże ale po przeczytaniu pierwszej strony przewodnika Pascala o Lazurowym Wybrzeżu oraz po rozmowie ze znajomymi którzy byli tam wcześniej przeszła mi całkowicie ochota na wizytę na Lazurze w lipcu czy sierpniu. I zmieniłem plany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:12, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A co do kampingów we Włoszech to jest OK. Włochy są krajem camperów. Nie zobaczysz Włocha ciągnącego przyczepę. Są specjalne miejsca dla camperów - coś pośredniego pomiędzy kampingiem a parkingiem. Ale na południu Włoch czasem z czystością na kampingach bywa różnie. A Francja to raj kampingowy. W każdej miejscowości większej jest kamping municypialny - skromny ale czysty i tani.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:20, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
We Francji aby dowiedzieć się gdzie są pola campingowe w danym powiedzmy po naszemu - powiecie lub regionie udajemy się do informacji turystycznych. Są doskonale oznaczone znakiem i od granic miejscowości do centrum. Tam otrzymujemy prospekty ze wszystkimi campingami w tym rejonie.
We Francji świeże warzywa są w cenie polskich lub tańsze - mam na myśli mniejsze miejscowości a nie Paryż. Bagietki dowożą na każdy camping od godz 7.00, ale zimne są jak zelówka starego trampka lub kalosza czyli nie do zjedzenia. Odgrzewanie nie pomaga. Suchy prowiant: makarony, sery, konserwy, chińskie zupki (niedoceniane w kraju są zbawienne kiedy po całym dniu zwiedzania nie mamy ochoty na gotowanie) zabieramy z Polski. Uwaga na mięso - jest zakaz wywożenia świeżego mięsa wieprzowego i wołowego bez certyfikatu i czasami celnik karze świeże mięso zostawić na granicy. Przeważnie celnik sprawdza w przyczepie, czy nie przemycamy pasażera na gapę. Jeżeli przemycamy, lokujemy go na tylnym siedzeniu w samochodzie w pozycji embrionalnej i przykrywamy niechlujnie rzuconym kocem. Żaden celnik nigdy nie sprawdza co jest na tylnym siedzeniu, zawsze wietrzy podstęp w przyczepie, czasami w bagażniku auta. Nabiał - są dni targowe we Francji i wtedy próbując ich twarogi i sery można zrobić zakupy prawie za darmo.
Zamki nad Loarą - staramy się zwiedzać je na 2 godziny przed zamknięciem, wtedy cena za wejście spada o 50% a czasami wstęp jest darmowy.
Warto mieć przy sobie polskie czekolady: przy pomocy 1 tabliczki możemy po zatankowaniou paliwa zostawić na peryferyjnej stacji benzynowej naszą przyczepę i wrócić po nią po południu lub wieczorem aby zabrać na pole campingowe.
Żaden Francuz nie rozumie polskiego i prawie żaden Polak nie rozumie francuskiego więc każdą rozmowę zaczynamy od powitania "Bą żur" i każdy wskaże drogę na mapie lub inny cel. Francja jest życzliwa dla turystów i nigdy nie odprawia ich z kwitkiem.
Kto chce wiedzieć więcej niech pyta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|