gucio
Administrator
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 3413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:47, 09 Lut 2010 Temat postu: Sprawa krowy |
|
|
Babice, nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę. Po chwili
wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc:- Jakiś
chuj ukradł nam krowę! Starszy syn:- Jak chuj to znaczy konus
jakiś...Średni syn:- Jak konus to pewnie z Trojanowa...Najmłodszy syn:- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu, pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po
mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś chuj. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak chuj, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego
nie dowodzi. No na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku? Ojciec:- Pudełko kwadratowe...Najstarszy syn:- To znaczy, że w nim coś okrągłego...Średni syn:- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...Najmłodszy:- Jak pomarańczowe, to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:- No,
Wasyl.... Krowę trzeba będzie jednak oddać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|