Forum przeniesione na www.Kompasklub.pl !!! ZAPRASZAMY !!!!Forum Klubu Caravaningowego Kompas

zyga

Siemanko,

Przejrzałem dziś z sentymentu cały wątek. Mam uśmiech od ucha do ucha Smile

...szkoda tylko, że część zdjęć zniknęła. Opowiem teraz co tam u Żuka. Otóż od wyjazdu do Szczecina odwiedziliśmy jeszcze:
1) Lublin - Wyścigi Motocykli Zabytkowych Super Weteran 2011 - super zabawa, duże sukcesy w wyścigach
2) Drugi raz Lublin - Carnaval Sztukmistrzów - genialna impreza
3) Międzyrzecz, Kostrzyn - Bunkry, Woodstock. - Wieczór kawalerski mojego brata. Również genialna impreza, tzw. wieczorek z piątku na wtorek Smile

Podróże fajne, żuk sprawował się bdb aż do końca, czyli do awarii w powrocie z Kostrzyna. ...awaria oczywiście na własne życzenie i to poważna. To był szalony wyjazd...żuk gnał nocą po autostradzie 100 - 105km/h cały czas, to było wariactwo! potem jakieś przeprawy po bezdrożach i takie tam. Powrót również szybki, bo już kończył się wekend. i co...? pod Nowym Tomyślem pękł wał korbowy. Oczywiście koniec jazdy. Silnik już nie był w najlepszym stanie, ja dołożyłem mu Supergłowicę (stopień sprężania 10 zamiast 7,5), do tego kawalesrka jazda z butem w podłodze przez 1000km... można było to przewidzieć. Co ciekawe, przy obrotach w pobliżu maksymalnych silnik nie wywalał oleju na zewnątrz:)
Aaale! to nie koniec przygody! wezwaliśmy posiłki z Łodzi w postaci skody 105 z przeszczepionym silnikiem od favoritki dowodzonej przez (przyszłą jeszcze wtedy) żonę mojego brata i ową skodą sholowaliśmy Żuka do Bełchatowa. Ponad 300km na lince.

Podsumowanie: To już chyba ostatni taki wyczyn kawalerski. Obaj z bratem jesteśmy już żonaci a żuk nie żyje.

...Stabilizacja życiowa Smile

Dziękuję za doping.

Zdjęcia może niedługo.

Ps: w garażu mam drugi silnik do przeszczepu, CDN.

gucio

No ja liczę zarówno na fotki, jak i na przeszczep i kolejne ciekawe opowiadania Wink