gucio
Administrator
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 3413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:41, 25 Mar 2008 Temat postu: Kilka fajnych :) |
|
|
Blondynka przeżywa kryzys finansowy i nie wie skąd wziąć pieniądze.
Postanowiła porwać Jasia - syna bogatej sąsiadki.
Porwała więc Jasia. Napisała kartkę:"Porwałam twojego syna. Jeżeli chcesz go
jeszcze kiedyś zobaczyć, to jutro pod wielkim dębem w parku masz położyć w
plastikowej torbie 100 000 zł".
Blondynka przykleiła mu tą kartkę do pleców i puściła do domu.
Następnego dnia znalazła pod wielkim dębem w parku te 100 000 zł i
karteczkę:
"Nie wiem jak blondynka mogła zrobić blondynce coś takiego"
Malutki, biały facet wchodzi do windy.
Jest już tam taki wielki Murzyn.
Kiedy winda rusza, Murzyn mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro 2 kg prawe
jadro, Turner Brown.
Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z podlogi cuci, uderzeniami w twarz,
potrząsa nim i pyta:
-Kurcze, facet, coś nie tak?
Malutki, biały człowieczek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale proszę powtórzyć, co pan mówil.
Murzyn patrzy z góry na człowieczka i mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe
jadro. Nazywam sie Turner Brown.
Malutki, biały człowiek mówi:
- Dzięki Bogu, myślałem ze pan mówi "turn around".
- Szefie, dostanę podwyżkę?
- W żadnym wypadku!
- Taaa... Bo powiem innym, że dostałem...!
Rozmawia dwóch przyjaciół:
Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach
potknęła się i skręciła kark.
- I co zrobiliście??
- Spaghetti.
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
Jak się nazywasz, dziewczynko?
Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim
miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno,
że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczynka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak
poprzednia, więc pyta:
A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
Przychodzi kontrola z sanepidu do zapizdzialego baru mlecznego, widzac
talerzyk z dwiema wlochatymi plamkami o kolorach zielonym i pomaranczowym
pytaja sie starej wasatej smierdzacej szefowej kuchni:
-Co to jest?
-Zielony jest metafora, trudne slowo, parowek z constaru a pomaranczowy jest
alegoria, jeszcze trudniejsze slowo, barszczyku czerwonego.
Parka w łóżku: On do niej:
- Kochanie może dzisiaj na jeźdźca?
- Jaki najeźdźca??
- Germański kurwa oprawca!!
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|